A Travellerspoint blog

By this Author: PawelGosia

Powrót do Lublina

Polska, Lublin

Do Lublina dojeżdżamy 10 minut przed czasem. Wjeżdżamy na pieknie oświetlony, oddany kilka miesiecy temu do użytku nowy dworzec autobusowy. Po Warszawie Zachodniej to szok. Nowy Dworzec w Lublinie to chyba najładniejszy dworzec autobusowy jaki widzieliśmy w ostatnich miesiacach, a widzieliśmy ich trochę. Ruszamy piechotą do mojej mamy. Idziemy 40 minut czujac się jakoś dziwnie po 9 miesiącach znów w Lublinie. Wchodzimy do domu przed północą, witamy się i szybko idziemy spać.
Ale jak to? Jutro nie nakładamy plecaków i nic nie zwiedzamy? ;)

Posted by PawelGosia 17:42 Archived in Poland Comments (0)

Typowo polskie klimaty - tęskniliśmy :P

Polska, Warszawa

Jedziemy ponad 8h. Jeden z kierowców szarpie autobusem jakby woził ziemniaki i dwa razy najeżdża na krawężniki. Dojeżdżamy z pół godzinnym opóźnieniem. Warszawa Zachodnia w kontrascie do Berlińskiego dworca dalej odstrasza. Wokół mnóstwo panów w dresach i ludzi z Ukrainy, którzy przesiadają się jadąc z zachodu na Ukrainę. Przyjazd do Polski świętujemy lodami w Macu, który okazuje się, że nie ma toalety. 'Ja wiem, że to jest niezgodne z prawem' - mowi obsługujaca pani - 'jeśli pani chce mogę poprosic tu kierownika zmiany'. Darujemy to sobie i wracamy czekać na autobus na halę dworcową. Na hali zimno, ale na zewnątrz jeszcze zimniej i wieje. O 20:30 wsiadamy do flixbusa. W środku cieplutko, niewiele ludzi. Bilety sprawdza młoda dziewczyna. Po pół godzinie dojezdzamy na Okęcie podebrać stamtad pasazerów. Dziewczyna z obsługi stoi akurat przy środkowych drzwiach koło naszych siedzeń. Nagle krzyczy: Ja tu czuję, że ktoś w autobusie konsumuje jakiegoś fastfooda, proszę państwa to nie jest bar, proszę wyjśc na zewnątrz. My jemy akurat wyciągniętą kanapkę na zimno z rzodkiewką i wege-wędliną, ktora raczej nie pachnie na cały autokar. Patrzymy na nią ze znakiem zapytania w spojrzeniu. Dziewczyna chyba widzac to odpuszcza. Chyba ma mega wyczulony węch, no i ten ochrzan w stylu: witamy w Polsce :D

Posted by PawelGosia 17:31 Archived in Poland Comments (0)

W poszukiwaniu resztek Muru Berlińskiego

Niemcy, Berlin

Dojeżdżamy do Berlina, wychodzimy z dworca i na początek idziemy coś zjeść. Ławka nad rzeką jest do tego świetna. Robimy kanapki i zjadamy gotowane jajka. Jest chłodno i wieje zimny wiatr. Ruszamy na zwiedzanie. Najpierw oglądamy Reichstag, potem Bramę Brandenburską, potem idziemy ulicami wzdłuż dawnego Muru Berlińskiego i oglądamy wystawę muzeum o historii Berlina od lat 30tych do 60tych. Potem oglądamy plac z dwomo kościołami: francuskim i niemieckim. Plac jest w remoncie więc tylko trochę udaje się zobaczyć. I na koniec idziemy ulicą Bernauer Strasse gdzie też jest sporo pozostałości Muru Berlińskiego i sporo historii z nim związanych. Przed 19tą przychodzimy do Nasty. Nasta to moja wieloletnia koleżanka z Grecji. Poznałam ją 17 lat temu gdy gościła mnie przez prawie 2 tygodnie w Thessalonikach. A razem ze mną 15 innych couchsurferów, bo Nasta przez 3 lata miała otwarty dom gdzie dościła po 10-20 osób każdej nocy - była dla mnie pierwszą inspiracją do takiego typu goszczenia ludzi. Teraz Nasta mieszka w Berlinie od 7 lat i ma 6letniego syna. Pracuje jako opiekunka do dzieci dla greckich rodzin i jest w tym świetna. Jej mieszkanie ma ściany pomalowane dzieciecą twórczością i jest pełne książek dla dzieci i zabawek. Troszkę rozmawiamy, a potem wszyscy zmęczeni szybko idziemy spać.

17 kwietnia
Wysypiamy się, poranne rozmowy, jemy śniadanie i idziemy na zakupy do Lidla. Potem trochę odpoczywamy i na 16tą idę z Nastą do szkoły po jej syna, a Paweł robi w tym czasie obiad. W szkole jest wystawa robionego z różnych materiałów przez dzieci 'miasta przyszłości'. Poznaję też Polkę, która jest koleżanką Nasty i jej dzieci chodzą do klasy z synem Nasty. Wracamy do domu i jemy wypasiony obiad. Ziemniaki, warzywa uduszone w sosie i mizeria. A potem robimy deser: pomarańcze, kiwi, banany, jabłka, truskawki i winogrona w sosie-puddingu waniliowym. Potem Nasta jedzie załatwić swoje rzeczy, a my zostajemy z jej synem, który pokazuje nam swoje książeczki. Potem bawimy się lego. Nasta wraca, a my się bawimy dalej. Syn Nasty daje nam malutkiego pająka-lego - będzie kompan dla Eddiego :) Wieczorem (jak codziennie) Nasta długo czyta książkę swojemu synkowi, a my pakujemy się, robimy kanapki na jutro i idziemy spać.

18 kwietnia
Ostatni dzień naszej 9-cio miesięcznej wyprawy. Jak to dziwnie brzmi :D Rano wchodzimy do kuchni, a Nasta daje nam dwa talerze z pieknymi, kolorowymi omletami: 'Proszę, to śniadanie dla Was'. Po śniadanku żegnamy się i ruszamy na najbliższą stację S-bahn. Bilet kosztuje 3,5eur. Kupujemy w maszynie i kasujemy w kasowniku na peronie. Pociągi są co 5 minut wiec zaraz wsiadamy. Jedziemy trasą S42, ktora wiedzie dookoła ringu (obwodnicy). Po tej trasie jedzie S42 w jedną stronę i S41 w przeciwną. Oba pociągi "kręcą się w kółko" wokół Berlina. Bardzo szybko dojezdżamy na dworzec ZOB, z którego mamy flixbisa do Warszawy. Mamy jeszcze trochę czasu, więc siadamy w środku dworca który jest ogrzewany i nieśmierdzacy (w koncu). Wsiadamy do autobusu z polskimi kierowcami, ktorzy rzucają lekko sprośne dowcipy do jednej z pań - czujemy się już prawie jak w Polsce :D
20240416113959_IMG_9045.JPG20240416130159_IMG_9047.JPG
20240416143541_IMG_9049.JPG20240416143519_IMG_9048.JPG
20240416184248_IMG_9101.JPG20240416163736_IMG_9078.JPG20240416172010_IMG_9086.JPG20240416163822_IMG_9083.JPG20240416164536_IMG_9085.JPG20240416161835_IMG_9068.JPG20240416184158_IMG_9099.JPG20240416163615_IMG_9076.JPG20240416163547_IMG_9074.JPG20240416163656_IMG_9077.JPG20240416160717_IMG_9065.JPG20240416172655_IMG_9088.JPG20240416163551_IMG_9075.JPG20240417122711_IMG_9105.JPG20240416154557_IMG_9061.JPG20240416151724_IMG_9050.JPG20240416160715_IMG_9064.JPG20240416153842_IMG_9056.JPG20240416155236_IMG_9063.JPG20240416174018_IMG_9091.JPG20240416153724_IMG_9052.JPG20240416153721_IMG_9051.JPG20240416155234_IMG_9062.JPG20240416185701_IMG_9103.JPG20240417121131_IMG_9104.JPG20240416174445_IMG_9096.JPG20240416174354_IMG_9094.JPG20240416185651_IMG_9102.JPG20240416154505_IMG_9057.JPG20240416174157_IMG_9092.JPG
20240418080900_IMG_9109.JPG20240418080906_IMG_9110.JPG20240418080839_IMG_9106.JPG

Posted by PawelGosia 07:29 Archived in Germany Comments (0)

Niemiecka zieleń i polskie jedzenie

Niemcy, Dorsten


View Podróż Pełna Barw on PawelGosia's travel map.

Wjeżdżamy do Niemiec i niedługo potem dojeżdżamy do domu Ani i Rubena w Barkenberg koło Wulfen, koło Dorsten, niedaleko Essen ;) Mieszkają w bardzo zielonej, cichej okolicy i mają przepiękny, urządzony z klimatem dom. Mi szczególnie podoba się taras z basenem. Zamawiają dla nas wszystkich pizzę i jemy ją sobie na tarasie rozmawiając. Ania mówi abysmy brali co chcemy z lodówki, skrzyni z napojami i szafek ze słodyczami. Od początku robią atmosferę w której czujemy się bardzo swobodnie, jak w domu.

14 kwietnia
Zaczynamy dzień od prania. Mamy tu dużo miejsca, pralkę i suszarkę, więc czyścimy się z kanaryjskich pyłów. Pierzemy wszystkie śpiwory - dwa syntetyczne i dwa puchowe. Potem jedziemy z Anią i Rubenem na małą wycieczkę po okolicy. Oglądamy pobliski zamek na wodzie, spacerujemy po lesie. Las jest tak po polsku zielony, dawno takiego nie widzieliśmy więc spacer jest wielką radością. Zatrzymujemy sie też nad jeziorem i wracamy do domu. Ania robi obiadek, siedzimy i rozmawiamy przez popołudnie i wieczór. My zgrywamy i porządkujemy zdjęcia.

15 kwietnia
Dziś wyprawa tylko do odległego o 3km lidla bo chcemy robić domową pizzę. Potem robimy pizzę, a za oknem zaczyna mocno padać i cały wieczór jest zlewa. Uwielbiamy Rubena mówiacego wybrane słowa i żartującego po polsku. Wogóle mamy dużo fajnego czasu wszyscy razem. Ania i Ruben za kilka miesiecy planują sprzedać swój piękny dom i wyprowadzić się do Czarnogóry. Mają dużo marzeń i planów, a my im w tym bardzo kibicujemy.
Razem z nimi mieszka świetny piesek Fips, którego rozpieszczają i który jest bardzo cudownym pieskiem.
Spędzamy miły wieczorek na rozmowach.

16 kwietnia
Dziś wszyscy wstajemy bardzo rano, bo Ania i Ruben odwożą nas do miasta Essen na flix-train, pociąg do Berlina. Essen znaczy po niemiecku jeść/jedzenie, więc Ruben żartuje sobie, że jedziemy nach jedzonko. Jest zimno i deszczowo. No więc mówimy, że jedzonko jest zimne i czy można zamówić na ciepło. A że są godziny kiedy wszyscy dojeżdżają do pracy do Essen to są duże korki czyli po niemiecku 'stau' (ształ). No więc przypomina mi się od razu jak dawniej polscy kierowcy cieżarówek nazywali Niemcy: Ształlandia. I zaraz powstaje hasło: "Lets make Ształlandia great again" w kontekście projektujących drogi. Naszym pomysłom i żartom słowno-językowym nie ma końca. Ania i Ruben odprowadzają nas na dworzec i żegnamy się na peronie. Zapraszamy się na wzajem do siebie gdziekolwiek będziemy. Nasz pociąg przyjeżdża z 15 minutowym opóźnieniem, ale w środku jest sucho i czysto, więc jesteśmy zadowoleni. Do Berlina mamy około 4,5h jazdy.
20240414144326_IMG_9033.JPG20240414144330_IMG_9034.JPG20240414151300_IMG_9035.JPG20240414144221_IMG_9031.JPG20240414144238_IMG_9032.JPG20240414144154_IMG_9029.JPG20240414162541_IMG_9036.JPG
IMG-20240415-WA0431.jpgIMG-20240415-WA0432.jpg

Posted by PawelGosia 08:11 Archived in Germany Comments (0)

W krainie kanałów i wiatraków

Holandia, Amsterdam


View Podróż Pełna Barw on PawelGosia's travel map.

Wjeżdżamy do Holandii. Dookoła zielone pola i mnóstwo kanałów. Przed 21szą dojeżdżamy do Amsterdamu. Na dworzec przyjeżdża po nas Michał. Jakiś miesiac temu napisałam posta na fb czy ktoś ze znajomych może nas ugościć w Paryżu lub Brukseli lub Amsterdamie. I odezwał się Michał - mamy kilkoro wspólnych znajomych, a Michał obserwuje mój profil od czasu moich projektów wolontariackich na rzecz uchodźców. I zaprosił nas do Amsterdamu. Michał mieszka tu z żoną Eweliną i dwoma synami. Okazują się przesympatycznymi ludźmi. Czujemy się u nich jak w domu. Dostajemy do spania wygodny materac w salonie. Ewelina częstuje nas pyszną kolacją. Rozmawiamy z godzinkę i idziemy spać.

10 kwietnia
Wstajemy wszyscy o 7mej. Starszy chłopiec zbiera się do szkoły. My robimy sobie dziś odpoczynkowy dzień po 5 dniach zwiedzania miast. Jemy śniadanie razem z naszymi gospodarzami. Potem my porządkujemy zdjęcia, Ewelina pracuje zdalnie, a Michał zajmuje się młodszym chłopcem. Potem idziemy na zakupy i na 13tą szykujemy zapiekankę serowo-warzywną na obiad. O 13tej starszy chłopiec wraca ze szkoły i wszyscy jemy obiad. Po południu gramy wszyscy w grę planszową "Osadnicy z Catanu". Wieczorkiem jemy razem kolację i rozmawiamy.

11 kwietnia
Wstajemy rano, wspólne śniadanko i dziś ruszamy do miasta. Do centrum mamy niecałe 5km. Idziemy wzdłuż kanału i ścieżki rowerowej. Jest zielono. Wokół jeździ mnóstwo rowerów. Dochodzimy do centrum od północnej strony i stąd są darmowe promy do południowej części. Wysiadamy przy głównym dworcu kolejowym i stąd zaczyna się stare miasto. Stare miasto to kanały i piękne kamienice. Chodzimy i cieszymy się klimatem. Wiele kamiennic jest bardzo krzywych - kiedyś po pierwsze chciano omijać wielkie podatki i wychylano front do przodu aby zwiększyć metraż na wyższych piętrach, a po drugie oszczędzano na palach na których budowane były domy (drewno było drogie) i domy przechylały się w różne strony. Więc teraz oglądamy mozaikę domów poprzechylanych w różne strony. Jest mnóstwo kanałów, większych i mniejszych. Plywają po nich łódki, barki, statki spacerowe. Część przycumowanych barek jest mieszkalnych, są też przycumowane pływające, mieszkalne kontenery. Chodzimy po centrum i terenach na zachód, do dzielnicy Jordaan. Wszędzie jest zaparkowanych mnóstwo rowerów co tworzy fajny klimat miasta. Oglądamy Dam Square, Oude Kerk i Begijnhof. I idziemy obejrzeć dzielnicę czerwonych latarni gdzie z okienek machają ubrane w seksowną bieliznę panie do potencjalnych klientów na ulicy. Wszędzie w centrum unosi się zapach marihuany.
Na koniec wracamy nad główny kanał i promem przedostajemy się na północną stronę. W drodze powrotnej robimy jeszcze zakupy i wracamy do domu. Michał przygotowuje dla nas dziś pyszny obiad - ryż ze specjalnym, bogatym sosem i z fasolką szparagową. Siedzimy wszyscy cały wieczór i rozmawiamy do późna.

12 kwietnia
Po pysznym śniadaniu idziemy na spacer - po zakupy na obiad i po czosnek niedźwiedzi, który rośnie niedaleko nad kanałem. Po powrocie szykujemy domową pizzę dla wszystkich. Po południu gramy w grę Kaskadia. A wieczorek znów spędzamy na dobrym jedzeniu i fajnych rozmowach. Ewelina piecze dla nas blok czekoladowy :)

13 kwietnia
Po śniadaniu ruszamy wszyscy razem na spacer. Idziemy obejrzeć wiatrak, który jest 2,5km od nas. Jest otwarty tylko kilka razy w roku i właśnie dzisiaj. Wiatrak jest ładnie położony nad kanałem. Jest to jedyny zachowany wiatrak w Europie, w którym mieliło się kredę na prozek, który dodawany był do zaprawy. Mi zawsze wiatrak kojarzył się z mieleniem mąki, a tu w Holandii są wiatraki do wszystkiego np. do mielenia gorczycy, barwników czy wiatrak-tartak do cięcia desek. Wiatrak bardzo nam się podoba zarówno na zewnątrz jak i w środku. Oprowadza nas bardzo miły, starszy pan. Oglądamy film o tym wiatraku, wchodzimy na pierwsze piętro i na balkon. A potem idziemy powoli w kierunku do domu, ale trochę dookoła. Michał i Ewelina pokazują nam zabudowę dawnych wiosek, obecnie wchłoniętych przez Amsterdam. Domki są śliczne, spokojna okolica, kościółek z wieżą. Nasi gospodarze zapraszają nas na ciasto i napoje do fajnej knajpki przy małej, samoobsługowej śluzie. Jemy szarlotkę i lody z ajerkoniakiem i stropwaflem. A do tego ja piję pyszny chai-latte, a Paweł kawę. Potem wracamy do domu i wkrótce przyjeżdżają po nas Ania i Ruben, których spotkaliśmy w styczniu w Czarnogórze. Ania i Ruben kibicowali cały czas naszej wyprawie i od początku zapraszali do siebie do Niemiec. A teraz jeszcze powiedzieli, że przyjadą po nas do Amsterdamu. Siadamy wszyscy na chwilę na herbatę u Michała i Eweliny, a potem ruszamy w kierunku Niemiec. Jest zielono, a na polach kwitnie mnóstwo rzepaku.
20240411125812_IMG_8777.JPG20240411123950_IMG_8769.JPG20240411125649_IMG_8773.JPG20240411130313_IMG_8788.JPG20240410111130_IMG_8746.JPG20240411124552_IMG_8770.JPG20240411125642_IMG_8772.JPG20240411110932_IMG_8752.JPG20240411130215_IMG_8785.JPG20240411134447_IMG_8810.JPG20240411132310_IMG_8806.JPG20240411114653_IMG_8758.JPG20240411135604_IMG_8818.JPG20240411132104_IMG_8803.JPG20240411132110_IMG_8804.JPG20240411132039_IMG_8802.JPG20240411131904_IMG_8799.JPG20240411134453_IMG_8811.JPG20240411134429_IMG_8808.JPG20240411111005_IMG_8753.JPG20240411132021_IMG_8800.JPG20240411131901_IMG_8798.JPG20240411135007_IMG_8814.JPG20240411142050_IMG_8832.JPG20240411134659_IMG_8813.JPG20240411131755_IMG_8796.JPG20240411135018_IMG_8815.JPG20240411134651_IMG_8812.JPG20240411124641_IMG_8771.JPG20240411141630_IMG_8830.JPG20240411131709_IMG_8795.JPG20240410111602_IMG_8748.JPG20240411123852_IMG_8768.JPG20240411130730_IMG_8790.JPG20240411123846_IMG_8767.JPG20240411123653_IMG_8766.JPG20240411132028_IMG_8801.JPG20240411123127_IMG_8762.JPG20240411113257_IMG_8756.JPG20240411140659_IMG_8825.JPG20240411123315_IMG_8765.JPG20240411123310_IMG_8764.JPG20240411141527_IMG_8828.JPG20240411114021_IMG_8757.JPG20240411122622_IMG_8760.JPG20240410113918_IMG_8750.JPG20240410111126_IMG_8745.JPG20240411122936_IMG_8761.JPG20240411140644_IMG_8823.JPG20240411120349_IMG_8759.JPG
20240411142418_IMG_8838.JPG20240411153631_IMG_8899.JPG20240411153554_IMG_8898.JPG20240411142653_IMG_8839.JPG20240411153645_IMG_8901.JPG20240411153435_IMG_8894.JPG20240411153736_IMG_8902.JPG20240411143717_IMG_8857.JPG20240411152130_IMG_8878.JPG20240411153536_IMG_8896.JPG20240411151331_IMG_8865.JPG20240411151311_IMG_8862.JPG20240411151324_IMG_8864.JPG20240411143307_IMG_8851.JPG20240411142156_IMG_8834.JPG20240411151943_IMG_8873.JPG20240411151845_IMG_8869.JPG20240411152010_IMG_8874.JPG20240411151833_IMG_8868.JPG20240411152049_IMG_8875.JPG20240411153059_IMG_8889.JPG20240411152718_IMG_8884.JPG20240411154145_IMG_8913.JPG20240411152955_IMG_8886.JPG20240411153012_IMG_8887.JPG20240411151912_IMG_8871.JPG20240411142916_IMG_8842.JPG20240411143128_IMG_8847.JPG20240411153025_IMG_8888.JPG20240411152656_IMG_8881.JPG20240411143158_IMG_8849.JPG20240411153210_IMG_8890.JPG20240411143722_IMG_8858.JPG20240411152251_IMG_8879.JPG20240411151337_IMG_8866.JPG20240411151349_IMG_8867.JPG20240411153853_IMG_8905.JPG20240411152709_IMG_8883.JPG20240411143136_IMG_8848.JPG20240411153830_IMG_8903.JPG20240411155421_IMG_8918.JPG20240411152300_IMG_8880.JPG20240411153948_IMG_8908.JPG20240411153951_IMG_8909.JPG20240411154433_IMG_8915.JPG20240411153909_IMG_8906.JPG20240411154910_IMG_8917.JPG20240411153431_IMG_8893.JPG20240411154245_IMG_8914.JPG20240411152852_IMG_8885.JPG
20240413121049_IMG_8968.JPG20240413122248_IMG_8972.JPG20240413124103_IMG_8975.JPG40ecc570-fa84-11ee-96a5-07edb88bddf3.JPG20240411181044_IMG_8938.JPG20240411181046_IMG_8939.JPG20240413124405_IMG_8985.JPG20240412132232_IMG_8954.JPG20240413131520_IMG_9008.JPG20240413134039_IMG_9021.JPG20240411160057_IMG_8922.JPG20240413134232_IMG_9023.JPG20240413133717_IMG_9014.JPG20240413131613_IMG_9010.JPG20240413124403_IMG_8984.JPG20240413124408_IMG_8986.JPG20240411162318_IMG_8925.JPG20240411170624_IMG_8934.JPG20240411155912_IMG_8919.JPG20240413134649_IMG_9024.JPG20240411163748_IMG_8929.JPG20240411163754_IMG_8930.JPG20240413133721_IMG_9015.JPG20240413121647_IMG_8969.JPG20240413133752_IMG_9017.JPG20240411165208_IMG_8933.JPG20240413130835_IMG_8999.JPG20240413130505_IMG_8994.JPG20240413124241_IMG_8980.JPG20240413131022_IMG_9002.JPG20240411161823_IMG_8924.JPG20240413124250_IMG_8981.JPG20240413124557_IMG_8988.JPG20240411155958_IMG_8920.JPG20240413131317_IMG_9003.JPG20240413131423_IMG_9004.JPG20240413131510_IMG_9007.JPG20240413124124_IMG_8978.JPG20240411165206_IMG_8932.JPG20240411192240_IMG_8942.JPG20240413125202_IMG_8991.JPG20240412153219_IMG_8960.JPG20240411162908_IMG_8926.JPG2cc418a0-fa84-11ee-96a5-07edb88bddf3.JPG20240412100316_IMG_8943.JPG2c702c40-fa84-11ee-af8d-d5e3d1daaf53.JPG2bbe6870-fa84-11ee-af8d-d5e3d1daaf53.JPG2bbb3420-fa84-11ee-96a5-07edb88bddf3.JPG2b53bfc0-fa84-11ee-af8d-d5e3d1daaf53.JPG
IMG-20240415-WA0296.jpgIMG-20240415-WA0295.jpgIMG-20240415-WA0286.jpgIMG-20240415-WA0285.jpgIMG-20240415-WA0297.jpgIMG-20240415-WA0298.jpgIMG-20240415-WA0292.jpgIMG-20240415-WA0294.jpgIMG-20240415-WA0288.jpgIMG-20240415-WA0287.jpgIMG-20240415-WA0289.jpgIMG-20240415-WA0293.jpgIMG-20240415-WA0301.jpgIMG-20240415-WA0302.jpgIMG-20240415-WA0300.jpgIMG-20240415-WA0290.jpgIMG-20240415-WA0291.jpg
IMG-20240415-WA0413.jpgIMG-20240415-WA0423.jpgIMG-20240415-WA0408.jpgIMG-20240415-WA0421.jpgIMG-20240415-WA0410.jpgIMG-20240415-WA0407.jpgIMG-20240415-WA0427.jpgIMG-20240415-WA0424.jpgIMG-20240415-WA0405.jpgIMG-20240415-WA0404.jpg
IMG-20240415-WA0632.jpgIMG-20240415-WA0636.jpgIMG-20240415-WA0637.jpgIMG-20240415-WA0634.jpgIMG-20240415-WA0641.jpg

Posted by PawelGosia 15:29 Archived in Netherlands Comments (0)

(Entries 1 - 5 of 253) Page [1] 2 3 4 5 6 7 8 9 10 .. » Next