Rzymskie zabytki
Chorwacja, Pula
19.02.2024
View
Podróż Pełna Barw
on PawelGosia's travel map.
Dojeżdżamy o 6:30. Jest jeszcze ciemno. Idziemy do parku, siadamy na ławce i jemy śniadanie. Przed nami widok na koloseum - amfiteatr z 2 wieku przed naszą erą. Podobne obiekty są ponoć tylko 2 na świecie - w Rzymie i Tunezji. Obchodzimy koloseum dookoła. Robi świetne wrażenie. Spotykamy Azjatycko wyglądajacą dziewczynę z autobusu. Ma na imię Assel i jest z Kazachstanu. Idziemy kawałek razem oglądając kolejne zabytki i robiąc sobie na wzajem zdjecia. Assel przyleciała na praktyki do Budapesztu i wybrała się na kilka dni pozwiedzać Europę. Oglądamy rzymską świątynię Augusta z 27 roku p.n.e. Oglądamy rzymski łuk Sergiusza z 20 roku p.n.e. A potem idziemy spotkać się z Thomasem z couchsurfingu. Thomas pracuje w sklepie optycznym. Nie może nas gościć, ale chciał się z nami spotkać. Wczoraj nie udało nam się dostać do Puli, więc odwiedzamy go dziś w pracy. Chwilę rozmawiamy, on poleca nam pociąg aby pojechać do miasteczka Pazin gdzie się wybieramy. My mówimy, że to 50km, prosta droga i pójdziemy na stopa. Idziemy najpierw do Decathlonu i udaje nam się znaleźć łatki na materac. Potem stajemy na wylotówce z karteczką Pazin i czekamy. Jadą auta na dobrych rejestracjach, jest ruch. Czekamy godzinę, dwie i nic. Ludzie tak jak w Gospić uśmiechają się, pozdrawiają, ale nikt się nie zatrzymuje. Dajemy sobie spokój i idziemy zgodnie z poleceniem Thomasa na pociąg. Co 1-2h jeździ szynobus, bilet za 50km kosztuje 4,8eur. Jedziemy z widoczkami przez wioski i po 15tej wysiadamy w Pazinie. To małe miasteczko pośrodku Istrii. 17 lat temu byłam tu goszczona przez świetną parę: Janę i Toniego. Mieli wtedy dwoch synów w wieku 2 i 6 lat. Teraz drzwi otwiera mi Jakov, 19letni młodzieniec z długimi włosami czyli młodszy z synow. Potem z pracy wracają Jana i Tony. Rozmawiamy po wielu latach. Ich starszy syn mieszka już poza domem, a w domu jest takze ich najmłodsza 11letnia córka Julka. Jane częstuje nas zupą. Siedzimy i rozmawiamy. Kolo domu jest lidl i idziemy na zakupy. Wieczorkiem rozmawiamy i odpoczywamy. My idziemy spać, a rodzinka czeka na siostrę Jane, która ma z dziećmi przyjechać w nocy. Mieszkają na północy Chorwacji (skąd pochodzi Jane) i wracają właśnie z wycieczki do Wenecji.
Posted by PawelGosia 23:54 Archived in Croatia